Z Elą i Mateuszem spotkaliśmy się kilka miesięcy temu i co tu dużo gadać- od razu zaiskrzyło. My zachwyciliśmy się ich świeżym i niesztampowym spojrzeniem na upcycling mebli z lat 60, oni błyskawicznie dostrzegli potencjał w naszych farbach do wykańczania i dekoracji mebli. Takich historii się nie ukrywa, dlatego pokażemy Wam dziś…WNĘTRZNOŚCI. Zapraszamy do świata Eli i Mateusza.
Początki, czyli WNĘTRZNOŚCI od środka
Zaczęło się od połączenia naszych wspólnych zainteresowań , czyli aranżacji wnętrz . Założyliśmy fanpage, na którym zamierzaliśmy prezentować inspirujące wnętrza z całego świata, również miejsca publiczne. Nieco kontrowersyjna nazwa- WNĘTRZNOŚCI- narodziła się podczas burzy mózgów i od razu chwyciła. Chcieliśmy wyróżnić się z tłumu, zrobić coś, aby wśród innych serwisów wnętrzarskich nasz zapadł w pamięci.
Początkowo prowadzenie fanpage’u nie miało charakteru czysto blogowego, ale z biegiem czasu chcieliśmy czegoś więcej; nie tylko prezentować cudzie prace, ale brać aktywny udział w tym co publikujemy. Tak narodził się pomysł na fotografowanie wnętrz. Cały czas jednak było nam mało, byliśmy głodni tematyki i zaraziliśmy się kolejnym „wirusem”, tym razem meblowym, a dokładniej- odnawianiem i przerabianiem starych mebli. Od września do marca minęło już trochę czasu, a my zdecydowaliśmy się zmienić formułę i założyć klasycznego bloga pod adresem www.wnetrznosci.com.
Od nadmiaru głowa nie boli
Strona zaczęła się prężnie rozwijać, a nam udało się znaleźć gniazdko, w którym mogliśmy rozpocząć naszą prawdziwą przygodę z meblarstwem. Z biegiem czasu zgromadziliśmy całkiem pokaźną kolekcję obiektów- głównie z lat 60, naszego ukochanego okresu w designie zarówno w Polsce, jak i na świecie. Nasze meble pochodzą głównie z Polski, ale to nie znaczy, że chcemy się ograniczać tylko do naszych "rodaków".
Wszystko tak naprawdę zaczęło się od naszych potrzeb, a właściwie braku wyposażenia, które te potrzeby by zaspokoiło w wynajmowanym mieszkaniu. Zaczęliśmy od stołu:
To był nasz pierwszy, mały sukces- metamorfoza stołu nie tylko sprawiła nam radość, ale spotkała się także z wieloma pozytywnymi opiniami w sieci. Postanowiliśmy pójść za ciosem i zrobić coś trudniejszego. Brakowało nam porządnej komody pod sprzęt rtv, więc wybór padł na solidny mebel z czasów PRL-u, który podrasowaliśmy po swojemu:
Przyrost geometryczny
Entuzjazm jaki wzbudziła prezentowana komoda, oraz docenienie nas na Meetblogin 2015 (wyróżnienie w kat. architektura) sprawiły, że dostaliśmy zastrzyk pozytywnej energii i zabraliśmy się za przeróbki kolejnych mebli. Pracowaliśmy w takim tempie, że w pewnym momencie zaczęło nam brakować na nie miejsca; na szczęście szybko znaleźli się chętni na nasze dzieła.
W takich „okolicznościach przyrody” powstała m.in. nasza kolejna komoda, tym razem w geometryczne wzory malowane emaliami Benjamin Moore, która od razu znalazła nowy dom (cały proces metamorfozy komody znajdziecie TU).
Minimalistyczne wzornictwo, maksymalny efekt
Pomysłów mamy wiele, ciągle rozwijamy swoje umiejętności o nowe doświadczenia i nie zwalniamy tempa. Pozostajemy jednak wierni naszym ulubionym latom 60, minimalizmowi i stylowi skandynawskiemu. Lubimy otaczać się bielą, szarościami, które po pełnym wrażeń dniu potrafią nas wyciszyć i uspokoić.
Nie mamy sprecyzowanego źródła inspiracji, czerpiemy je z otoczenia, z podróży, z natury, z panujących trendów w modzie. Wszystko co jest wokół, może stać się pomysłem na kolejny projekt. Decyzje podejmujemy spontanicznie. Lubimy zmiany, dlatego też często uskuteczniamy przemeblowania w naszym mieszkaniu, które niejednokrotnie pojawia się na zdjęciach.
Rozwijamy warsztat i coraz częściej pozwalamy sobie na stylistyczne szaleństwa. Zarzuca nam się czasem, iż nie przywracamy meblom dawnego, oryginalnego wyglądu. Ratując życie starej komody czy krzesła nie chcemy odnawiać mebli do skansenu, tylko dać im nową wartość, sprawić, że odnajdą się we współczesnym designie. Oraz, oczywiście, w naszym guście. Nie chcemy zamykać się na nudne meble w połysku, wolimy puścić wodze fantazji i tworzyć coś ciekawszego.
Styl dowolny, sentymentalny
Dobierając materiały do metamorfoz kierujemy się tym, by były wydajne, a przede wszystkim – bezwonne. Na chwilę obecną naszą pracownią jest salon, więc to bardzo ważna kwestia. Z tego samego względu cenimy farby które szybko schną, usprawniając naszą pracę.
Bardzo lubimy nadawać meblom nowe barwy , ale jesteśmy też miłośnikami klasycznej, ponadczasowej bieli. Najczęściej podczas metamorfoz używamy kolorowych emalii . W planach mamy zastosowanie także innych technik (np. tapetowania), jednak na razie skupiamy się na możliwościach jakie dają nam olbrzymie palety barw farb wodorozcieńczalnych oraz tablicowych.
W wielu projektach, jeśli natkniemy się na piękne drewno lub rzadko spotykany fornir - zostawiamy je w stanie surowym, podkreślając kolorem w innych miejscach. Np. cała biała komoda z surowymi nóżkami, lub jak to miało miejsce przy komodzie w geometryczne wzory, pozostawiony nietknięty cały fornirowany blat. Podczas pracy potrafimy zaszaleć, ale do pięknych detali podchodzimy sentymentalnie.
Męska część tandemu – Mateusz ukończył dziennikarstwo i na co dzień zajmuje się fotografią. Damska część – Ela, jest absolwentką stosunków międzynarodowych. W wolnych chwilach szyje na ukochanym Łuczniku.
Strona: www.wnetrznosci.com
Facebook: wnetrznosci
Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki… Całkiem niedawno prezentowałam metamorfozę małej, ale jakże uroczej toaletki, której autorką była Karolina Zagrodzka. Tym razem przedstawię, jaką zmianę przeszła […]
My blogerki trzymamy się razem… Karolina Zagrodzka, bohaterka dzisiejszej porady, to blogerka, influencerka i projektantka wnętrz, poruszająca tematykę pięknych i stylowych wnętrz pod marką HOUSE […]
Gdyby nie marzenia… nie było by wielu innowacyjnych rozwiązań. Nie odkrywalibyśmy nowych lądów ani planet. Nie pokonalibyśmy również bariery dźwięku, a Benjamin Moore „bariery przyczepności”… […]
B.M. Polska Sp. z o.o.
ul. Połczyńska 100,
01-302 Warszawa
tel. +48 22 533 52 90