Wyjątkowe dzieła PRACOWNI SZTUKI DZIECKA w showroomie Benjamin Moore w Warszawie

Wyjątkowe dzieła PRACOWNI SZTUKI DZIECKA w showroomie Benjamin Moore w Warszawie

19.11.2018
Piątkowy wieczór, 16 listopada 2018 roku, zostanie zapamiętany przez mieszkańców Warszawy. 
Podczas wernisażu prac podopiecznych PRACOWNI SZTUKI DZIECKA 
w showroomie Benjamin Moore po raz pierwszy opowiedziano legendę Sadyby….
i prehistorycznych Czerkokrokodylusów…
Sensacyjne odkrycie na brzegu Jeziora Czerniakowskiego szybko obiega Warszawę i mrozi krew w żyłach mieszkańców Sadyby. Dzieje Krakowa łączą się ze Smokiem Wawelskim, a stolicy z Syrenką. Jednak nikt nie podejrzewał, że kiedykolwiek Syrenka będzie musiała ustąpić miejsca innym stworom. Wszystko za sprawą tzw. „Zapomnianej legendy”…

 
Tajemnicze puszki… 
Dzieci z PRACOWNI SZTUKI DZIECKA” prowadzonej przez Katarzynę Derkacz-Gajewską na warszawskiej Sadybie przy ul. Okrężnej 5a i Ursynowie (ul. Marco Polo 1), stworzyły fascynujące, nietypowe prace na jeszcze bardziej nietypowym „podobraziu”. Wyjątkowe dzieła sztuki zaprezentowano podczas oficjalnego wernisażu, dnia 16 listopada o godzinie 19.30, tuż nieopodal w showroomie Benjamin Moore.  
Na specjalnie zagruntowanych puszkach przedstawiona została sensacyjna historia powstania Sadyby - części warszawskiego Mokotowa, leżącej w dolinie Wisły (stara część Sadyby zwana "Miasto Ogród Sadyba" objęta jest ochroną Konserwatora Zabytków. ). To właśnie w tej części Warszawy mieści się Pracownia Sztuki Dziecka oraz salon Benjamin Moore. 
36 magicznych prac zaprezentowano w dwóch częściach showroomu: w tzw. mini-galerii oraz w sali głównej. Przewodnim kolorem, którym namalowano stwory, był kolor roku 2018 marki Benjamin Moore - energetyczna czerwień „CALIENTE”.
Ognistą barwę połączono z czernią. Jednak można dostrzec małe akcenty błękitu oraz żółcieni. Młodzi artyści sięgali także po dodatkowe środki wyrazu, np. ostrymi narzędziami wydrapywali białe tło puszek odkrywając specyficzną metalową poświatę w wybranych miejscach grafiki.
Praca zespołowa… 
W trakcie wernisażu każdy mógł wziąć udział we wspólnym tworzeniu malowideł na planszach zawieszonych na ścianach mini-galerii. W ten oto sposób powstał interesujący obraz Jeziorka Czerniakowskiego i zamieszkujących je stworzeń opisanych w „Zaginionej legendzie”.
Wszystkie prace przez najbliższy miesiąc można podziwiać w salonie Benjamin Moore przy ul. Okrężnej 36 w Warszawie. 
Przy okazji zachęcamy do głosowania! Pracownicy showroomu przekazują odwiedzającym po dwa losy, które należy wrzucić do dwóch wybranych „puszek”.
Głosowanie odbędzie się również na profilu marki Benjamin Moore Polska na Facebooku. W tym wypadku internauci wybiorą najbardziej interesującą pracę, ale od razu uprzedzamy - wybór będzie POTWORNIE trudny…
Pora na legendę - wszystko zaczyna się…
„Dawno, dawno temu albo wcale nie tak dawno, olbrzymie Jezioro Czerniakowskie zamieszkiwały stwory niegrzeczne i nieładne. Nazywały się Czerkokrokodylusy.
Te przedziwne istoty żywiły się kolorowymi rybami i wybierały tylko te najbardziej urokliwe. Może dlatego, że same tej urody mieć nie mogły... Żyły w ciemnych głębinach i wychodziły na brzeg tylko wtedy, kiedy chciały lepić z piasku swoje piękne posągi. Wtedy stawały się grzeczne i ładne ale jednocześnie próżne 
i zapatrzone tylko w siebie. Niestety z dnia na dzień ich pewność siebie rosła gdyż Jezioro skrywało coś dla nich bardzo cennego i pięknego, coś czego strzegły i bały się stracić... 
Jezioro było tak olbrzymie, że trudno było dostrzec jego drugi brzeg. Na jego dnie kryło się zaginione miasto, które zawłaszczyły sobie przed laty Czerkokrokodylusy. 
 
 
Prawowitymi mieszkańcami byli niegdyś ludzie, jednak Cwanym i sprytnym stworom udało się zawładnąć miastem . Ludzi zamieniły w pół stwory- pół ludzi. Sprawiły także, że woda nie mogła wsiąkać w ziemie a główny korek , który jak w wannie zatykał zbiornik, strzegły jak niczego innego. Był wśród nich brzydal - Sadybuś, i chyba jako jedyny płakał nad losem ludzi, których polubił a i nawet pokochał. Pewnego dnia postanowił, że im pomoże. Nie było to łatwe zadanie, bo jedynie otwarcie strzeżonego korka mogłoby sprawić, że olbrzymie jezioro odkryło by zatopione miasto. 
 
 
Sadybuś nie miał nic do stracenia. Nie lubiły go Czerkokrokodylusy bo był najbrzydszy ale kochali go ludzie bo miał najpiękniejsze serce. Ponieważ żadne stwory nie zwracały na niego uwagi wykradł klucz do strzeżonego miejsca. Pod przykrywką nocy otworzył korek i wypuścił wodę z Jeziora. Sadybus wiedział, że ratując ludzi naraża wszystkie stwory z Jeziora na wyginięcie, i pewnie by tak się stało ... ale jak to w legendach bywa dobro zawsze zostaje zauważone. Kiedy prawie cała woda z jeziora wypłynęła i miasto zaczęło się wynurzać jeszcze piękniejsze niż kiedyś, jeden z ludzi włożył z powrotem korek, by uratować Sadybusia. Tak zatem wdzięczni ludzie zaginione miasto nazwali imieniem swego wybawcy - Sadybusia i do dziś nosi nazwę Sadyba a Jezioro Czerniakowskie swoją nazwę zawdzięcza Czerkokrokodylusom. 
 
Nie wierzycie? To sami przyjedźcie i zobaczcie. A może uda Wam się zobaczyć na oczy kilka mieszkających tu w Jeziorze Czerkokrokodylusów? Czasem wychodzą na brzeg by tworzyć piaskowe rzeźby..... KONIEC”. 
Koncepcja i tekst - Katarzyna Derkacz Gajewska
Zanim powstanie dzieło sztuki...
Powstają szkice. Nie inaczej było w przypadku Podopiecznych „PRACOWNI SZTUKI DZIECKA”. 
Jak wspomina Katarzyna Derkacz-Gajewska - „Uwielbiam obserwować dzieciaki podczas czynności szkicowania. Są niczym nieskrępowani i nieograniczani żadnymi ramami. Chętnie puszczają wodze fantazji wiedząc, że dopiero na docelowym podłożu muszą się starać. Czują się zupełnie beztroskie… Często właśnie na tym etapie powstają najbardziej naturalne i szczere, a przy tym śmiałe rysunki”.
Tablicówka rules…
W ramach zachęty do przeniesienia historii o Sadybie na ściany swoich pokoi, artyści otrzymali specjalne, limitowane opakowania farby tablicowej „ben Chalkboard Paint 308” w wybranych kolorach (produkt dostępny jest w pełnej gamie intensywnych odcieni), którą można wymalować swojego ulubionego stwora.
Tablicówkę można połączyć z ... tapetą magnetyczną i uzyskamy wówczas MAGIC BOARD SYSTEM - w pełni twórczą powierzchnię magnetyczno-kredową z nieziemskim wręcz przyciąganiem 😉
Dzieci pokochały SADYBUSA i szybko nazwały go… „SADYBUŚ” 
Stał się bohaterem, który uratował mieszkańców Sadyby. Teraz rodzice opowiadają historię o Sadybusiu swoim najmłodszym dzieciom przed snem. Starsze w dalszym ciągu poszukują kolejnych dowodów na istnienie stworzeń z pobliskiego jeziora.
Wszystkim dziękujemy za udział w wernisażu, a w szczególności PRACOWNI SZTUKI DZIECKA, jej Właścicielce, Młodym Artystom, jak również ich przesympatycznym Rodzinom 😉
Uwaga: WIELKIE GŁOSOWANIE na Facebooku!
Już od dnia 21 listopada od godziny 12.00 na profilu Benjamin Moore Polska na Facebooku możesz wybrać jedną z 36 puszek/prac. Głosowanie trwa do godziny 24.00 28 listopada! 
Autorka/Autor zwycięskiej pracy otrzyma bardzo przydatną i kolorową NIESPODZIANKĘ! 

Zobacz także:

1 października 2024

Metamorfoza w "wiatrołapie"...

Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki…  Całkiem niedawno prezentowałam metamorfozę małej, ale jakże uroczej toaletki, której autorką była Karolina Zagrodzka. Tym razem przedstawię, jaką zmianę przeszła […]

30 sierpnia 2024

Tajemnicza metamorfoza w odcieniu Brownstone...

My blogerki trzymamy się razem… Karolina Zagrodzka, bohaterka dzisiejszej porady, to blogerka, influencerka i projektantka wnętrz, poruszająca tematykę pięknych i stylowych wnętrz pod marką HOUSE […]

30 lipca 2024

STIX'uj wszystko, co się błyszczy…

Gdyby nie marzenia… nie było by wielu innowacyjnych rozwiązań. Nie odkrywalibyśmy nowych lądów ani planet. Nie pokonalibyśmy również bariery dźwięku, a Benjamin Moore „bariery przyczepności”… […]

1 2 3 17
RODO i Polityka Prywatności
Cookies
Regulamin sklepu
Terms & Conditions
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram