Współpraca z pasjonatami designu to zawsze inspirujące doświadczenie. Każdy projekt przynosi nowe wyzwania i odkrycia.
Diana, bohaterka tej historii, to osoba, która nie znosi brązów. Tak bardzo, że przemalowała cały dom na jasne odcienie – zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Jednak ostatnia zmiana w jej domu – w strefie wejściowej – przyniosła coś zupełnie nowego: ciemniejszy, ale nie brązowy kolor.
Diana Łuczak to twórczyni internetowa prowadząca konto na Instagramie @gray.house.stories. Inspiruje, dzieli się swoimi projektami i oferuje konsultacje wnętrzarskie. Sama nazwa jej profilu odnosi się do historii domu, który przeszedł szereg metamorfoz. Jak się okazuje, pierwotnie był to dom… całkowicie brązowy.
Diana wspomina: „Mój mąż zbudował ten dom zanim się poznaliśmy. Był bardzo męski – wszystko było brązowe: podłogi, kuchnia, okna, elewacja... W moim świecie estetycznym taki kolor nie istniał. Zaczęłam więc stopniowo wszystko zmieniać. Dwa lata temu powstał nawet film, w którym wspominam o tych metamorfozach. Ale dom nadal się zmienia, bo historia wciąż trwa.”
Diana postanowiła odmienić strefę tuż za drzwiami wejściowymi. Przedpokój był jasny, pomalowany farbami marki Benjamin Moore, podobnie jak reszta domu.
Nawet Luna, czworonożna członkini rodziny, wydawała się zmęczona wszechobecną jasnością, spędzając w tym miejscu większość czasu na obserwowaniu otoczenia zza drzwi w atrakcyjnym odcieniu "Kensington Blue 840".
Zaproponowałam Dianie wykorzystanie testerów kolorów „Color Sample 200” marki Benjamin Moore.
Małe pojemności (240 ml) pozwalają na przetestowanie kilku odcieni na fragmencie ściany, zanim zapadnie ostateczna decyzja.
Diana wybrała siedem kolorów, w tym trzy ciemniejsze.
Po kilku dniach obserwacji w różnym świetle zwycięzcą został odcień Antique Pewter 1560 – szaro-zielona oliwka, która dodała wnętrzu głębi i charakteru.
Diana zdecydowała się na farbę SCUFF-X N485 w półmacie, która nie tylko podkreśliła głębię odcienia, ale również zabezpieczyła ściany przed zabrudzeniami, a szczególnie "czarnymi śladami" i przetarciami.
To kluczowe w korytarzu, gdzie nie brakuje toreb, butów i parasoli. Dzięki temu rozwiązaniu problem „czarnych śladów” w tej strefie przestał istnieć.
Po kilku tygodniach chaosu w „królestwie Luny” wszystko wróciło do normy, a korytarz zachwyca nową elegancją. Diana zyskała przestrzeń, która nie tylko wygląda pięknie, ale również jest praktyczna.
Podczas rozmowy przy kawie w zachwycającym ogrodzie Diana zdradziła, że długo nie wytrzyma bez kolejnej zmiany.
Jak sama mówi, z pewnością sięgnie po testery jeszcze przed wiosną. Z takim podejściem do designu można być pewnym jednego – w jej domu zawsze dzieje się coś ciekawego.
Gratulacje, Diano! Twój dom to prawdziwa inspiracja! 😊
Przy okazji zapraszam Was do salonu firmy "JBM Kolor", Autoryzowanego Dystrybutora farb marki Benjamin Moore w Zielonej Górze przy ul. Kożuchowskiej 12B, z którym od lat współpracuje Diana.
Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki… Całkiem niedawno prezentowałam metamorfozę małej, ale jakże uroczej toaletki, której autorką była Karolina Zagrodzka. Tym razem przedstawię, jaką zmianę przeszła […]
My blogerki trzymamy się razem… Karolina Zagrodzka, bohaterka dzisiejszej porady, to blogerka, influencerka i projektantka wnętrz, poruszająca tematykę pięknych i stylowych wnętrz pod marką HOUSE […]
Gdyby nie marzenia… nie było by wielu innowacyjnych rozwiązań. Nie odkrywalibyśmy nowych lądów ani planet. Nie pokonalibyśmy również bariery dźwięku, a Benjamin Moore „bariery przyczepności”… […]
B.M. Polska Sp. z o.o.
ul. Połczyńska 100,
01-302 Warszawa
tel. +48 22 533 52 90